Pojawiają się też posty bardzo znanych agencji social mediowych mówiące o tym, że ich testy na dziesiątkach przypadków mają jeden spójny wniosek – że ten kanał jest obecnie skuteczniejszy od starego, dobrego Facebooka.
Tę zmianę nastrojów można także zobaczyć, analizując wydatki reklamodawców na reklamy w tej platformie.
Rys. 1. Jak TikTok napędza biznes? Źródło: https://www.insiderintelligence.com/chart/255270/us-tiktok-net-ad-revenues-2021-2024-billions-change-of-digital-ad-spending
Często można spotkać także ekspertów, którzy starają się śledzić i zrozumieć wszelkiego rodzaju algorytmy mediów społecznościowych. Oni z kolei powiedzą Ci, że to, co świetnie się sprawdzało na Facebooku 2 lata temu, dziś kompletnie nie spełnia oczekiwań.
Że Twoje posty powinny być krótsze. Albo dłuższe. Albo publikowane o innych porach dnia. Albo że powinny zawierać zdjęcia. Audio. Video. Gify. Ruszające się elementy. Żywe kolory. Wyraźne napisy. Że teraz musisz tworzyć stories. I reelsy, I shortsy. I że w sumie to warto jednak mieć Twittera. I tak dalej, i tak dalej.
Czy faktycznie tak jest? Nie wiem. Patrząc w przyszłość pewnik jest tylko jeden. Strumień tego typu zmian (algorytmów, mediów) jest nieskończony. Marketing online zmienia się szybko i absolutnie nic tego nie zmieni.
Marketingowa gorączka złota
Jak widzisz, zmiany w obszarze mediów społecznościowych (i w ogóle marketingu online) są nieustające i częste. Co za tym idzie, pracując jako marketer, niezmiernie łatwo można popaść w „gorączkę złota”.
Szukanie nowych taktyk, testowanie nowych kanałów, sprawdzanie nowych rodzajów kampanii czy nowych „growth hacków” jest dla wielu osób na porządku dziennym. To z kolei bardzo często daje efekt… w postaci rozproszenia Twojej uwagi.
Działanie platform społecznościowych zmienia się praktycznie codziennie. Przykładanie całej swojej uwagi do tego, czy „idealny post na LinkedIn powinien mieć 176 czy 177 znaków” nie ma zatem zbyt dużego sensu. Oczywiście używam tutaj pewnego uproszczenia i humoru, ale istotna jest sama idea.
Sprowadzając to do konkretnego przykładu, Google...
Ten materiał dostępny jest tylko dla Prenumeratorów.
Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę.
Zobacz więcej