Zmiany, zmiany, zmiany
Owa ewolucja w zakresie potrzeb konsumenta nie umknęła uwadze wiodących graczy technologicznych, którzy w ramach swoich rozwiązań istotnie zaczęli uwzględniać te, które w jeszcze mniej wysiłkowy sposób doprowadzają do zakupu. Jak wskazują globalne dane, inwestycje w tym zakresie są warte zachodu, bowiem jak przewiduje eMarketer, światowa wartość sprzedaży e-commerce osiągnie 6,4 bln dolarów do 2024 r. Maksymalizacja usuwania tarć w procesie zakupowym może pomóc zdobyć jak najwięcej z tego tortu.
Dlatego już teraz widzimy, że proces zakupowy staje się dla użytkownika coraz łatwiejszy. Obserwujemy to na przykładzie wielu e-commerce’ów, retailerów, a także marketplaceów, a wyraźnie widoczne stało się ze sprawą gracza, który w obecnym roku przebojem wbił się do TOP3 reklamodawców digital według Gemiusa, czyli w aktywnościach digitalowych platformy Temu. W działaniach, jakie podejmuje ów chiński gracz, zaważyć można skracanie procesu zakupowego jawiące się m.in. w czterech przestrzeniach:
- maksymalnie spersonalizowanej, dopasowanej do użytkownika reklamie w zakresie proponowanego asortymentu;
- ofercie dystrybuowanej głównie w ramach kanałów o charakterze rozrywkowym, np. w kontakcie z ulubionymi twórcami w ramach działań z zakresu influencer marketingu, co szybciej buduje jego zaufanie względem marki;
- dzięki rozwojowi produktów reklamowych, zwłaszcza w przestrzeni social mediów, przez co użytkownik otrzymuje praktycznie całą ofertę z poziomu jednostki reklamowej, którą może przeglądać bez konieczności przejścia do sklepu;
- dzięki temu, że obecnie koniec procesu zakupowego następuje coraz częściej z poziomu aplikacji, w której proces zamyka się w kilku kliknięciach.
Ale potrzeba uzyskania wszystkiego tu i teraz jest stymulowana nie tylko za sprawą...
Ten materiał dostępny jest tylko dla Prenumeratorów.
Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę.
Zobacz więcej